Mnogość diet może przytłoczyć niejedną osobę. Trudno jest wybrać tę, która będzie dla nas odpowiednia. Zresztą my zawsze powtarzamy, że nie istnieje coś takiego jak jedna magiczna dieta, która sprawdzi się u każdego. Istotne jest przygotowywanie posiłków zbilansowanych i kalorycznie dostosowanych do naszych potrzeb. Warto jednak poznawać nowe diety, by niektóre z ich zasad przenosić na swój styl żywienia. Co zaleca nam dieta japoński cud?

 

Mało wartości, mało składników

Dieta japoński cud opiera się na niewielkiej ilości kalorii, stąd też wzbudza spore kontrowersje jako wycieńczająca organizm. Trwa niecałe dwa tygodnie (13 dni) i polega na wyrzuceniu z jadłospisu większości tłuszczów, makaronów, cukru i soli. Możliwe jest jednak jedzenie na niej zielonych warzy, owoców, a także niewielkich ilości nabiału, gotowanego mięsa i ryb. Zamiast słodyczy natomiast jemy suszone lub świeże morele. Brzmi nieciekawie? Cóż, tak też jest. To bardzo uboga dieta, która może i bazuje na warzywach oraz owocach, jednak jest uboga w białko oraz tłuszcze. Nawet pomimo faktu, że trwa przez niecałe dwa tygodnie, może nam zatem mocno zaszkodzić.

 

Małe posiłki, mało siły

Posiłki na diecie japoński cud są niewielkie. Zawierają także niewiele kalorii – przede wszystkim są zaś ubogie w węglowodany. To problematyczne zwłaszcza przy śniadaniu, gdy potrzebujemy energii do prawidłowego rozpoczęcia dnia. Na śniadanie wypijamy kawę i zajadamy suchary – nie brzmi to zbyt energetycznie, prawda? Chociaż zrzucamy kilogramy, nie mamy zbyt wiele siły na codzienne aktywności.

Dieta japoński cud jest raczej mocno oddalona od wszelkich cudów. Może nam bardziej zaszkodzić, niż pomóc. Dobrze jednak, że promuje jedzenie ryb. To chyba jedyna jej zaleta.