Diety zyskujące popularność wśród osób pragnących schudnąć bywają przeróżne – najczęściej jednak restrykcyjnie podchodzą do spożywania konkretnych składników. W przypadku diety kapuścianej to… kapusta. W przypadku diety kopenhaskiej to białko i kawa (bez cukru!). Dieta Kwaśniewskiego i dieta Ketogeniczna także opierają się na restrykcyjnym wykluczeniu. Dość do siebie podobnym.

Węglowodany

Zadziwiająco obie diety mówią o tej samej ilości spożywanych węglowodanów – zaledwie 50 gramach. Oczywiście wyeliminowane cukrów prostych to duży plus diety, jednak nie kosztem wielocukrów, które są niezbędne do zasilenia jednego z najważniejszych organów w naszym ciele: mózgu. Zarówno dieta Kwaśniewskiego jak i dieta Ketogeniczna (a także dieta kopenhaska) nie dbają o zapotrzebowania mózgu, pozwalając nam na tak drastyczne ograniczanie węglowodanów. Jedynie w wymienianej przez nas diecie kapuścianej przyjmujemy ich więcej, razem z warzywami i owocami, których niestety także nie ma zbyt wielu.

Niskie stężenie glukozy, wyższe stężenie ciał ketonowych

Przy bardzo niskim spożyciu węglowodanów w diecie szybko zaobserwujemy, że stężenie glukozy we krwi spada na łeb na szyje. Właśnie wtedy dochodzi do tak zwanej ketozy, a zatem pozyskiwaniu energii ze spalania tłuszczu, zamiast spalania cukru. Właśnie na tym opiera się odchudzanie w obu popularnych dietach. To z pewnością ważna zaleta dla osób, którym trudno jest zmniejszyć masę ciała. Jednak konsekwencje mogą być niezbyt ciekawe. To przede wszystkim niedobór błonnika i witamin, których na diecie prawie nie przyswajamy, a także utrata apetytu. U niektórych osób można zaobserwować także biegunkę bądź zaparciwymioty.

Można zatem powiedzieć, że dieta Kwaśniewskiego należy do ketogenicznych – niskowęglowodanowych i wysokobiałkowych. Czy to zdrowy tryb odżywiania się? Z pewnością sami możecie odpowiedzieć sobie na to pytanie.