Pewne diety już samą nazwą po prostu nas nie zachęcają. Tak jest właśnie z dietą ziemniaczaną, która – jak możecie się domyślać – polega na jedzeniu samych ziemniaków. Cóż, wiecie co myślimy o wszelkich monodietach i ograniczaniu tego, co znajduje się na talerzu. Warto jednak dowiedzieć się więcej o tym wynalazku. Nawet tylko po to, by móc swobodnie go krytykować 😉.

Czym zaskoczy nas ziemniak?

Chociaż ziemniaki uznawane są raczej za dodatek niewiele wnoszący do naszego organizmu, mogą zaskoczyć nas jednym. Przede wszystkim są bogate w skropię o łatwym stopniu przyswajalności. Dlatego będą odpowiednim posiłkiem dla osób cierpiących na problemy żołądkowe, na przykład przechodzące zatrucie pokarmowe. Dodatkowo zawierają błonnik oraz witaminę C, dlatego wcale nie są tak bezwartościowe, jak moglibyśmy myśleć.

Zasady diety ziemniaczanej

Dieta ziemniaczana na szczęście trwa tylko dwa dni, dlatego nie jest w stanie nam zaszkodzić. Ma na celu zrzucenie masy, jednak tak krótkie działania raczej nie są w stanie pomóc nam w większym zakresie. Ziemniaki jemy dwa razy dziennie, najlepiej gotowane na parze bądź pieczone w mundurkach. Oczywiście unikamy wszelkich dodatków, takich jak sosy czy chociażby masło. Staramy się też, by posiłek był jak najmniej kaloryczny. Dietę można zatem nazwać spokojnie dwudniowym postem. Zajadamy głód ziemniakami.

O czym jeszcze pamiętać?

Podczas posiłków nie dostarczamy organizmowi właściwie żadnych płynów, dlatego koniecznie musimy pamiętać o tym, by się nawadniać. Dwa litry dziennie to minimum, aby się nie odwodnić.

Dieta ziemniaczana z pewnością nie będzie czymś, co Wam polecimy. Jeśli chcecie spróbować wartościowego postu, lepiej wybrać dietę dr Dąbrowskiej.